Wyścigi Formuły 1 o zmierzchu są zbyt niebezpieczne i istnieje ryzyko, że niedzielna GP Malezji może zostać przerwana ze względów bezpieczeństwa - stwierdził kierowca teamu Williams-Toyota Nico Rosberg. Dwa pierwsze wyścigi tegorocznego sezonu F1 rozpoczynają się pod wieczór lokalnego czasu, aby zgromadzić przed telewizorami liczniejszą widownię w Europie w godzinach porannych.

W Australii Rosberg narzekał na niedostatek światła po zachodzie słońca. W Melbourne widoczność był tak słaba, że nie można było zobaczyć krawędzi toru na niektórych zakrętach. Jechałem też pod słońce. Tak się nie da jeździć. Mam nadzieję, że to zostanie przemyślane - przyznał niemiecki zawodnik.

W Malezji dodatkowymi komplikacjami poza niedostatkiem światła mogą być tropikalne ulewy, zaczynające się zwykle późnym popołudniem. Jeśli spadnie deszcz monsunowy, trzeba będzie przerwać wyścig, ponieważ nie da się ścigać i prowadzić przy takiej ilości wody na torze. Myślę, że nie sposób ścigać o zmierzchu - zaznaczył.

Wyścig o Grand Prix Malezji na torze Sepang w Kuala Lumpur rozpocznie się w najbliższą niedzielę o godz. 11 czasu polskiego.