Pochodzący ze Słowenii Viktor i Amalija Knavs, rodzice żony 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych dostali prawo stałego pobytu w USA - jak pisze „Washington Post” - korzystając z tak bardzo krytykowanego przez Donalda Trumpa programu łączenia rodzin imigrantów. Przepis ten - zdaniem Trumpa - jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa państwa. "Rodzina, która nie jest częścią administracji Trumpa, prosiła o uszanowanie ich życia prywatnego. Dlatego nie będę tego komentować" – oświadczył ich prawnik Michael Wildes. Potwierdził natomiast, że teściowie prezydenta USA przygotowują się do ceremonii przyjęcia amerykańskiego obywatelstwa.

Od kiedy Donald Trump przeprowadził się do Białego Domu, jego teściowie są częstymi gośćmi w Waszyngtonie. Teraz ich adwokat potwierdza, że Knavsowie dostali zieloną kartę, czyli prawo stałego pobytu w USA, na podstawie przepisu mówiącego o łączeniu rodzin. Zielona karta pozwala im mieszkać na stałe w Stanach Zjednoczonych i podjąć tam legalną pracę. To oznacza także, że są o krok bliżej, by dostać amerykańskie obywatelstwo. Michael Wildes nie chce oficjalnie powiedzieć, kiedy rodzice Pierwszej Damy dostali prawo stałego pobytu.

"Washington Post" pisze, że Viktor i Amalija Knavs skorzystali z programu dla rodzin imigrantów, który pozwala tym, którzy są już obywatelami USA na sponsorowanie wizy swoim bliskim. W tym przypadku sponsorem miałaby być Melania Trump.

Adwokat Michael Wildes nie chce tego komentować, milczą biura prasowe zarówno Białego Domu jak i samej Melanii.

Dziennik nieoficjalnie dowiedział się, iż państwo Knavsowie już przygotowują się do uroczystej ceremonii naturalizacji. Tymczasem amerykańskie prawo nakazuje, że osoby takie muszą przed staraniem się o obywatelstwo przebywać na terenie USA na podstawie zielonej karty co najmniej pięć lat.   

Przepis, który mieli wykorzystać rodzice Melanii Trump, jest ostro krytykowany przez jej męża. W zeszłym miesiącu przedstawił on swoje propozycje, jak powstrzymać napływ imigrantów do USA. Trump nazwał ten program "imigracją łańcuchową". Podczas ostatniego orędzia o stanie państwa Donald Trump mówił o programie, jako o zagrożeniu dla bezpieczeństwa Amerykanów i standardu ich życia. Oświadczył, że chce, by program ten został zawężony do małżonków i dzieci, które nie ukończyły 21. roku życia.  

Jak zauważa "Washington Post", większość amerykańskich rodzin jest w jakimś sposób powiązana z migracją. Także rodzina samego prezydenta USA. Dziadkowie Donalda Trumpa wyemigrowali za wielką wodę z Niemiec.

Knavsowie są emerytami. 73-letni Viktor Knavs pracował w Słowenii jako kierowca, handlował też autami. 71-letnia Amalija Knavs pracowała w fabryce tekstylnej. Sama Melania Trump miała przyjechać do Stanów Zjednoczonych w 1996 roku, żeby zacząć tam pracę jako modelka. 

(j.)