Stany Zjednoczone szacują, że niektóre rosyjskie precyzyjnie naprowadzane pociski rakietowe używane w wojnie z Ukrainą są zawodne nawet w 60 proc. - poinformowało agencję Reutera trzech amerykańskich urzędników, powołując się na dane wywiadowcze.

W ocenie ekspertów wojskowych wskaźnik niepowodzeń strony rosyjskiej jest uzależniony od dnia oraz rodzaju wystrzelonego pocisku i czasami może sięgać blisko 60 proc. Z szacunków wywiadu miałoby wynikać np., że rosyjskie pociski manewrujące wystrzeliwane z powietrza charakteryzują się współczynnikiem awaryjności w przedziale od 20 do 60 proc.

Ujawnienie tych doniesień może pomóc wyjaśnić, dlaczego od początku inwazji (24 lutego) Rosji nie udało się osiągnąć kluczowych celów, takich jak zneutralizowanie ukraińskiego lotnictwa - zauważył Reuters.

Agencja zaznacza jednocześnie, że nie jest w stanie niezależnie zweryfikować danych.

Ukraina: Mniej rosyjskich ataków lotniczych, więcej zwiadów

Wojska rosyjskie zmniejszyły w ciągu ostatniej doby liczbę ataków lotniczych na Ukrainie, ale nasiliły działalność zwiadowczą przy użyciu samolotów bezzałogowych - poinformowało w czwartek dowództwo sił powietrznych Ukrainy.

"Jeden operacyjno-taktyczny samolot bezzałogowy strącono rakietami przeciwlotniczymi. Oprócz tego wojska przeciwlotnicze sił powietrznych zniszczyły myśliwiec bombardujący Su-34 w obwodzie charkowskim oraz cztery rakiety manewrujące" - zaznaczają wojskowi.

Wcześniej ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii podało, że ukraińskie siły powietrzne i obrona przeciwlotnicza skutecznie chronią przestrzeń powietrzną Ukrainy i Rosja nie zdołała osiągnąć całkowitej przewagi w powietrzu.