W Sankt Petersburgu ustanowiono niechlubny rekord liczby osób mieszkających w jednej "komunałce", czyli mieszkaniu ze wspólną kuchnią i łazienką zamieszkanego przez kilka rodzin. Pod jednym adresem mieszka tam 70 osób, chociaż władze już dawno powinny zapewnić im oddzielne mieszkania.

Jeśli chcecie zdążyć na godzinę 9 do pracy, to o 6 zajmujecie kolejkę do toalety i czekacie. Powinny tu być cztery prysznice, ale działa tylko jeden. Należy ostrożnie stawać, bo można wpaść do piwnicy - mówi jedna z mieszkanek budynku.

W tych koszmarnych warunkach żyją kobiety z dziećmi, a każdej rodzinie przysługuje jeden pokój o powierzchni 25 metrów kwadratowych. Płacimy jak za komfortowe mieszkanie - 5 tysięcy rubli za pokój i wszyscy o nas zapomnieli. Od 1958 roku nie było tutaj remontu i na moje dziecko, kiedy wychodziło, spadł sufit we wspólnej kuchni. - mówi kobieta, która mieszka w "komunałce".