Co piąta kobieta w Anglii i Walii jest molestowana seksualnie - łącznie to prawie pół miliona przypadków rocznie. Te szokujące dane przedstawia raport brytyjskiego biura statystycznego.

Według raportu prawie 100 tysięcy kobiet na Wyspach Brytyjskich co roku staje się ofiarami gwałtu, ale tylko jeden na 30 przypadków kończy się dla sprawcy wyrokiem skazującym. Główną przyczyna tej statystyki jest niechęć do zgaszania policji takiego przestępstwa. Tylko jedna piąta zaatakowanych kobiet decyduje się na taki krok.

Często ofiary gwałtu odczuwają wstyd i zażenowanie. Wiele kobiet uważa, że to ich prywatna sprawa, przez co przestępcy nigdy nie zostają pociągnięci do odpowiedzialności.

Innym zniechęcającym czynnikiem, jest przedłużająca się procedura prawna. Proces o gwałt może trwać nawet do dwóch lat, jeśli oskarżony nie przyznaje się do winy.

Opublikowanie na Wyspach tego raportu wznowiło kontrowersje wokół stosunkowo niewielkiej liczby skazań. Zdaniem rzeczniczki organizacji "Rape Crisis England and Wales", która wspomaga ofiary gwałtu, mamy do czynienia z błędnym kołem. Jej zdaniem, kobiety nie zgłaszają popełnionych przestępstw, ponieważ wiedzą, że obowiązująca procedura może doprowadzić do powiększenia traumy wywołanej przez gwałt.