Prezydent Rosji Władimir Putin ostrzegł przed rewidowaniem wyników II wojny światowej, gdyż - jak ocenił - "otworzyłoby to puszkę Pandory". Zauważył, że dotyczyłoby to terytoriów należących przed wojną do Polski oraz dawnych wschodnich ziem Niemiec.

Prezydent Rosji Władimir Putin ostrzegł przed rewidowaniem wyników II wojny światowej, gdyż - jak ocenił - "otworzyłoby to puszkę Pandory". Zauważył, że dotyczyłoby to terytoriów należących przed wojną do Polski oraz dawnych wschodnich ziem Niemiec.
Prezydent Rosji Władimir Putin /YURI KOCHETKOV /PAP/EPA

Rosyjski prezydent powiedział o tym w wywiadzie dla agencji Bloomberga, zapytany, czy Rosja byłaby gotowa oddać Kaliningrad; dziennikarz zastrzegł, że pytanie to jest żartem.

Ja odpowiem bez żadnych żartów - jeśli ktoś chce zacząć rewidować wyniki drugiej wojny światowej, spróbujmy podyskutować na ten temat. Ale wtedy trzeba zacząć dyskutować nie na temat Kaliningradu, a ogółem - wschodnich ziem Niemiec, Lwowa, który był częścią Polski, itd., itd. - powiedział Putin, cytowany przez media rosyjskie.

Gospodarz Kremla wymienił też Węgry oraz Rumunię i podsumował: "jeśli ktoś chce otworzyć tę puszkę Pandory i zacząć działać z nią - proszę bardzo, bierzcie flagę w ręce i zaczynajcie".

Wywiadu, którego treść przekazały rosyjskie agencje, Putin udzielił w związku z rozpoczynającym się we Władywostoku II Wschodnim Forum Ekonomicznym. Rosyjski prezydent odpowiadał m.in. na pytania o Wyspy Kurylskie, będące przedmiotem sporu Rosji z Japonią. Podkreślił, że "kwestia japońska wynikła jako rezultat II wojny światowej i została zatwierdzona w dokumentach międzynarodowych związanych z wynikami II wojny".

Nie handlujemy terytoriami - podkreślił Putin. Zastrzegł, że Rosja chciałaby "znaleźć z japońskimi przyjaciółmi rozwiązanie tego problemu".


(j.)