Radykalne kurdyjskie ugrupowanie Sokoły Wolności Kurdystanu przyznało się do wczorajszego zamachu bombowego w Antalyi. W eksplozji w turystycznym kurorcie zginęły trzy osoby, kilkadziesiąt zostało rannych.

"Sokoły" twierdzą, że zamach jest odwetem za pozbawienie wolności przywódcy zdelegalizowanej Partii Pracujących Kurdystanu - Abdullaha Ocalana, który od 1999 roku odbywa w Turcji karę dożywotniego więzienia.

Wcześniej ta sama grupa przyznała się do przeprowadzenia niedzielnych ataków w Marmaris i Stambule. W obu zamachach nie było ofiar śmiertelnych, rannych zostało 27 osób.