Brytyjska policja przeszukała rezydencję słynnego piosenkarza Cliffa Richarda w Sunningdale w hrabstwie Birkshiere. Ma to związek z dochodzeniem w sprawie rzekomego przestępstwa seksualnego, które gwiazdor miał popełnić w latach 80. Ofiarą miał być chłopiec poniżej 16 roku życia.

Cliff Richard jest obecnie na wakacjach, poza granicami Wielkiej Brytanii. Wydał oświadczenie, w którym kategorycznie zaprzeczył oskarżeniom. Napisał, że od miesięcy wiedział o tym, iż w sieci krążą pomówienia dotyczące jego postępowania sprzed lat. Podkreślił, że są kompletnie fałszywe, a do tej pory nie komentował ich dlatego, by nie nadawać sprawie niepotrzebnego rozgłosu.

Muzyk zadeklarował, że zamierza w pełni współpracować z policją. Dodał jednak, że do zakończenia dochodzenia nie chce więcej komentować tej sprawy. 

Sir Cliff Richard ma 73 lata. Uchodzi za żywą legendę na Wyspach i pełni tam rolę kulturalnej instytucji.

(mn)