Koncerny motoryzacyjne Ford Motor Company i General Motors pilnie szukają zastrzyku pieniędzy. Ford przymierza się do sprzedania swojego ponad 30-procentowego udziału w japoński Mazdzie – informuje Reuters. Z kolei GM stara się podobno uzyskać pożyczkę prosto z rezerwy federalnej.

W piątek koncern GM, którego akcje spadły do najniższego poziomu od 58 lat, poinformował, że nie rozważa możliwości bankructwa. Bankructwo nie byłoby w interesie naszych pracowników, akcjonariuszy, dostawców i klientów - napisano w komunikacie. Jednak analitycy Standard & Poor’s oceniają, że zarówno GM, jak i Ford oraz Chrysler mogą być zmuszone do ogłoszenia upadłości.

Popyt na nowe samochody ostatnio znacząco się zmniejszył. Jednocześnie plotki głoszą, że w czasie, kiedy światowy rynek kredytowy został sparaliżowany w związku z kryzysem „toksycznych” kredytów, branża motoryzacyjna, obok surowcowej i metalowej, budzi szczególną nieufność banków. W mijającym tygodniu o zmniejszeniu produkcji lub również zatrudnienia poinformowało wiele znaczących firm, m.in. europejski oddział Forda, związane z tym koncernem Volvo, należący do GM Opel, a także BMW, Fiat, Volkswagen i należąca do niego Skoda.