Nowojorska policja podała nowe szczegóły śledztwa w sprawie próby zamachu w Nowym Jorku. Poszukiwany jest biały mężczyzna, który może mieć związek z wydarzeniem. Swoim nietypowym zachowaniem zwrócił uwagę śledczych przeglądających zapis z kamer przemysłowych.

Nie mamy dowodów, by za próbą zamachu stała al-Kaida lub inna duża organizacja terrorystyczna - powiedział burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg. Wcześniej także szef nowojorskiej policji Raymond Kelly zdementował informację podaną przez pakistańskich talibów, którzy twierdzili, że wybuch samochodu-pułapki miał być zemstą za śmierć ich dwóch przywódców i muzułmańskich męczenników.

Policja dysponuje nagraniami z 82 kamer z rejonu, w którym zaparkowany został samochód wypełniony materiałami wybuchowymi. Jedna z nich zarejestrowała białego mężczyznę w wieku ok. 40 lat, który oddalał się z miejsca i zmieniał ubranie.

Na nagraniu widać, jak zdejmuje ciemną koszulę. Pod spodem miał czerwoną - powiedział Kelly.

Zapis z kamery przemysłowej można obejrzeć na internetowej stronie telewizji CNN.

Władze przyznają, że wybuch mógł spowodować chaos, ale zaznaczają, że bomba była wykonana domowymi sposobami z materiałów, które można kupić w każdym sklepie.

Mimo to Kelly powiedział, że gdyby ładunek umieszczony w nissanie eksplodował, powstałaby spora kula ognia.

Samochód co najmniej rozpadłby się na pół. Prawdopodobnie byliby zabici, okna w okolicznych domach zostałyby wybite, jednak ładunek nie miał takiej siły by uszkodzić konstrukcję budynków - ocenia policja.