Spółki powiązane z Jewgienijem Prigożynem podpisały nowe państwowe kontrakty na co najmniej 2 mld rubli – informuje niezależna rosyjska gazeta „Agentstwo”. W miesiąc po rzekomym puczu „kucharz Putina” – i jednocześnie szef zatrudniającej najemników Grupy Wagnera – otrzymał olbrzymie zamówienia na dostawy gorących obiadów dla uczniów w miastach pod Moskwą oraz w innych instytucjach.

Właśnie ten mechanizm obdzielania firm Prigożyna państwowymi kontraktami służy do pośredniego finasowania wagnerowców, a jednocześnie sprawił, że Prigożyn dorobił się przydomka "kucharz Putina".

Dotowany w ten sposób z budżetu Prigożyn realizuje metodami zbrojnymi cele rosyjskiej polityki wysyłając najemników z Grupy Wagnera, np. do Syrii, Libii czy też innych krajów Afryki. Ostatnim przykładem działań wagnerowców jest ich udział w przeprowadzonym w zeszłym tygodniu zamachu stanu w Nigrze.

"Agentstwo" informuje w publikacji, że na organizację gorących posiłków dla uczniów w miastach obwodu moskiewskiego dwie firmy Prigożyna otrzymały kontrakty na 705 mln rubli i 935 mln rubli. 260 milionów rubli za żywienie zarobi inna z firm Prigożyna za wyżywienie uczestników obozu dziecięcego "Artek".

"Kucharz Putina" dołączył do listy klientów swoich usług gastronomicznych kilka szpitali w Moskwie i regionie moskiewskim. Jak zaznacza "Agentstwo", wszystkie te kontrakty pochodzą od cywilnych instytucji państwowych i zostały zawarte po tzw. buncie Prigożyna z 24 czerwca, kiedy oddziały wagnerowców zajęły położony na południu Rosji Rostów nad Donem i podjęły, szybko zakończony, marsz na Moskwę.

Wcześniejsze informacje innego niezależnego medium RTVI wskazywały, że w pierwszych dwóch tygodniach po "buncie" firmy związane z Prigożynem podpisały kontrakty państwowe na 1 mld rubli.

W raporcie zwraca się uwagę, że nie można uzyskać wglądu do umów "kucharza Putina" z wojskiem, bo te kontrakty są utajnione. "O tym, że struktury Prigożyna dostarczają wojsku żywność, mówili wcześniej założyciel Grupy Wagnera, a także Władimir Putin" - przypomina "Agentstwo".

"Kontynuacja współpracy klientów państwowych ze spółkami powiązanymi z Prigożynem może świadczyć o utrzymaniu przez państwo schematu finansowania działalności PMC Wagner w Afryce poprzez kontrakty państwowe. Istnienie takiego planu potwierdził sam Prigożyn w liście do Szojgu, opublikowanym przez jego służby prasowe 10 czerwca" - przypomina gazeta.

Prigożyn stwierdził wówczas, że na realizowane w interesie państwa rosyjskiego "projekty" w Afryce, Syrii i innych krajach arabskich, rząd rosyjski przekazał od 2006 r. firmom "kucharza Putina" 147 miliardów rubli. Po czerwcowym "puczu" Władimir Putin przyznał, że m.in. poprzez rządowe kontrakty na wyżywienie dla wojska firmy Prigożyna zarobiły w ciągu roku ok. 80 mld rubli.

Dziennik "The Wall Street Journal" informował, że w latach 2014-2022 firmy zarządzane przez Prigożyna w ramach państwowych kontraktów zarobiły ponad 5 mld dolarów (ponad 400 mld rubli). "Agentstwo" przywołuje wypowiedź prezentera telewizyjnego Dmitrija Kisieliewa, który tuż po "buncie" wagnerowców na antenie stacji Rossija 1 wyliczył na 1,7 bln rubli wartość kontraktów rządowych dla firm Prigożyna.