Białoruskie siły bezpieczeństwa zatrzymały wczoraj wieczorem w różnych miastach blisko 450 uczestników wieców protestacyjnych. Taki bilans podało dziś centrum obrony praw człowieka "Wiasna".

Około 200 osób zatrzymano w Mińsku. Jeszcze nie dysponujemy konkretnymi danymi - powiedział rzecznik "Wiasny" Walancin Stefanowicz. Jak dodał, kolejne 43 osoby zatrzymano w Wołkowysku.

Jednakże przynajmniej w Mińsku wszystkich, albo prawie wszystkich zwolniono jeszcze w środę - zaznaczył Stefanowicz w rozmowie z agencją Reutera.

Tymczasem niezależna gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti" pisze, powołując się na agencję BiełaPAN, że w czwartek rozpoczęły się w Mińsku procesy niektórych zatrzymanych. Według wstępnych danych obrońców praw człowieka, ma być sądzonych około 15 osób oskarżonych o "drobne chuligaństwo".

Białoruska milicja rozbiła wczoraj wieczorem kilkutysięczną demonstrację przeciwko prezydentowi Aleksandrowi Łukaszence w centrum Mińska. Akcje milczącego protestu zwoływane przez internet odbywały się też w innych miastach Białorusi.

Akcja pod nazwą "Rewolucja za pośrednictwem sieci społecznej" odbyła się wczoraj po raz trzeci. Jej organizatorzy przez internet zapraszają ludzi, by przyszli na centralne place w swoich miastach i wzięli udział w milczącym proteście. Uczestnicy nie wykrzykują żadnych haseł ani nie wykorzystują zabronionej opozycyjnej symboliki narodowej.