Na statku Britannia Seaways, płynącym pod duńską banderą, wybuchł pożar. Jednostka znajduje się na Morzu Północnym. Norweska straż pożarna wysłała śmigłowiec ze specjalistami, którzy mają pomóc zdusić ogień. Na pokładzie znajdują się 32 osoby. Wśród nich są Polacy.

Statek znajduje się na Morzu Północnym, w pobliżu Florø. Pożar wybuchł w sobotę, ale jak przekazano w pierwszych komunikatach, udało się go zdusić. W nocy pojawił się jednak ponownie. Norwegowie wysłali na statek specjalistów od pożarnictwa.

Statek Britannia Seaways przewozi w ładowni między innymi paliwo lotnicze, amunicję i wozy bojowe. Należący do armii ładunek był transportowany z północnej części Norwegii do portu w Bergen.

7 tysięcy litrów paliwa lotniczego musi się wypalić, inaczej nie ugasimy pożaru. Próbujemy chłodzić kontener z zewnątrz - poinformował Stein Solberg z centrum ratownictwa Sør-Norge - Możemy mieć tylko nadzieję, że uda nam się zapanować nad ogniem.

Na pokładzie jednostki znajduje się 20 członków załogi oraz 12 norweskich żołnierzy. Norweska gazeta "Aftonposten" podaje, że marynarze to 13 Polaków, 6 Duńczyków i Filipińczyk.

Nie ma informacji, by ktoś ucierpiał.