Urzędnicy parlamentu w Lizbonie grożą paraliżem prac tej instytucji. Dojdzie do tego, jeśli nie dostaną gwarancji długoterminowych umów o pracę.

Przed Zgromadzeniem Republiki w Lizbonie trwa od soboty protest "oburzonych" przeciwko polityce oszczędnościowej rządu Pedra Passosa Coelho.

W maju, podczas ostatniej sesji parlamentu poprzedniej kadencji, przyjęty został nowy statut personelu parlamentu. Przewiduje on umowy na czas nieokreślony dla urzędników zatrudnionych w parlamencie w drodze konkursu. Do rozwiązania takiej umowy potrzebna jest zgoda obu stron.

Rządząca centroprawicowa koalicja w założeniach budżetowych na 2012 rok przewidziała zmianę statutu pracowników Zgromadzenia Republiki i zawieranie z nimi krótkoterminowych umów o pracę.

Urzędnicy pracujący w parlamencie nie są też zadowoleni z ograniczenia budżetu instytucji. W przyszłym roku budżet ma być mniejszy prawie o jedną trzecią. Redukcje obejmą płace pracowników zarabiających powyżej 1000 euro oraz wydatki na prezenty, publikacje, sprzątanie i kwiaty.