Polska wygrała w Trybunale w Luksemburgu sprawę przeciwko Komisji Europejskiej, która nakazała nam zmniejszyć emisję dwutlenku węgla. Trybunał stwierdził, że eurokomisarze przekroczyli swoje kompetencje, gdy obcięli nam o 26 procent poziom dopuszczalnej emisji dwutlenku węgla w latach 2008-2012. O odszkodowanie będą się teraz mogły starać m.in. polskie cementownie.

Szanse na odszkodowanie są, ponieważ prawo przewiduje je dla firm, które poniosły straty z powodu niezgodnych z prawem działań Brukseli. Procedura jest jednak skomplikowana, a warunki wyśrubowane. Nasze cementownie musiałyby przede wszystkim udowodnić, że poniesione przez nie straty są wynikiem zmniejszenia przez Komisję Europejską limitu na emisję dwutlenku węgla.

Do tej pory niewielu firmom udało się uzyskać takie odszkodowania za straty wynikające z błędu Komisji. Przedsiębiorstwa będą mogły jednak odetchnąć z ulgą, bo w związku z unieważnieniem decyzji Brukseli dostaną dodatkowe limity, przewidziane w pierwotnym planie polskiego rządu.

Dzisiejszy werdykt Trybunału ma bardzo duże znacznie dla polskiej gospodarki. Oznacza, że Bruksela nie będzie mogła jednostronne narzucać nam w przyszłości limitów CO2.

Sąd przypomniał, że Komisja ma w tej dziedzinie uprawnienia kontrolne, ale nie może sama ustalać limitów. To bardzo ważne, ponieważ Bruksela jest nastawiona proekologicznie i za każdym razem dążyłaby do ograniczania naszych limitów. My musimy z kolei dbać o rozwój gospodarki, a zbyt ambitne poczynania unijnych komisarzy szkodzą naszym firmom. Sąd w Luksemburgu trochę te ambicje ukrócił z korzyścią dla naszych firm, które teraz będą się mogły domagać odszkodowania za poniesione straty od 2008 roku.

Komisja Europejska ma teraz dwa miesiące na odwołanie się od tej decyzji do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. Barbara Helfferich, rzeczniczka komisarza ds. ochrony środowiska powiedziała naszej korespondentce Katarzynie Szymańskiej-Borginon, że Komisja na razie "bada sprawę", "chce poznać szczegóły i poprosiła prawników o ekspertyzę". Nie chciała komentować przegranej. Jak wynika z nieoificjalnych informacji naszej reporterki, decyzja sądu w Luksemburgu była sporym zaskoczeniem dla Komisji.