Władzę angielskiego miasta Gravesend odwołały planowany z okazji Halloween pokaz sztucznych ogni. Powodem jest troska o specjalnego gościa, który od końca września zamieszkał w Tamizie.

To sympatyczny wieloryb, przez mieszkańców miasta i media nazwany Benny'm. Z niewiadomych przyczyn przybył aż z Arktyki, wpłynął do Tamizy i od kilku tygodni nie chce jej opuścić.

Początkowo istniały obawy, że ssak może osiąść na mieliźnie i umrzeć z wyczerpania. Ale wbrew prognozom zoologów Benny ma się dobrze. Zaniechano nawet prób odholowania go do ujęcia rzeki.

Okres Halloween w Wielkiej Brytanii to tradycyjnie okazja do hałaśliwego wiwatowania fajerwerkami. Władze miasta doszły jednak do wniosku, że pokaz sztucznych ogni z barki na rzece byłby dla zwierzaka zbyt drastycznym przeżyciem. Postanowiono zatem z nich zrezygnować.

Co roku kilkanaście tysięcy osób pojawia się nad brzegiem Tamizy w Gravesend, by podziwiać eksplozje na niebie. W tym roku mogą podziwiać wieloryba.

(j.)