Po częściowej ewakuacji międzynarodowe lotnisko w Denver (stan Kolorado) znów otwarto. W podejrzanych pakunkach nie było ładunków wybuchowych - poinformowano na Twitterze portu lotniczego po zamachach w Belgii, gdzie zginęło co najmniej 30 osób.

Po częściowej ewakuacji międzynarodowe lotnisko w Denver (stan Kolorado) znów otwarto. W podejrzanych pakunkach nie było ładunków wybuchowych - poinformowano na Twitterze portu lotniczego po zamachach w Belgii, gdzie zginęło co najmniej 30 osób.
Zdj. ilustracyjne /Newscom/RICHARD B. LEVINE /PAP

Gdy na lotnisku znaleziono kilka "podejrzanych pakunków", ogłoszono ewakuację "głównej części terminala". Na miejsce przybyli saperzy i policja, którzy zbadali podejrzane paczki. Jednak ok. północy czasu polskiego podano, że żaden ze znalezionych pakunków nie zawierał ładunków wybuchowych. Lotnisko zostało ponownie w pełni otwarte.

Port lotniczy Denver to piąte największe pod względem natężenia ruchu lotnisko w Stanach Zjednoczonych i 13. na świecie - pisze AFP. Rocznie przyjmuje ponad 53 mln pasażerów, a dziennie obsługuje ok. 1,5 tys. lotów.

Po zamachach wzmożono ochronę amerykańskich lotnisk

Po tym jak we wtorkowych zamachach terrorystycznych na brukselskie lotnisko międzynarodowe i stację metra zginęło ponad 30 osób i ponad 200 zostało rannych, wzmożono ochronę wielu amerykańskich lotnisk.

Także w Unii Europejskiej niemal wszystkie rządy podwyższyły poziom alertu antyterrorystycznego i wzmocniły ochronę obiektów najbardziej narażonych na ataki. Poza dworcami i lotniskami są to m.in. elektrownie atomowe.

Lepiej chronione są m.in. dworce kolejowe i lotniska oraz stacje metra w Los Angeles, Londynie, Paryżu, Frankfurcie, Barcelonie, Kopenhadze i Pradze.

(mal)