Nikt nie ucierpiał w katastrofie czeskiego wojskowego odrzutowca, który rozbił się niedaleko miasta Trzebicz na Morawach. Obaj piloci katapultowali się. Jeden z nich zawisł ze spadochronem na drzewie.

Katastrofa nastąpiła o godzinie 14.42. W trakcie lotu w samolocie przestał działać silnik. Piloci skierowali odrzutowiec nad obszar niezamieszkały i katapultowali się. Samolot spadł na pole dwa kilometry od wioski Biskupice. Jeden z pilotów zawisł ze spadochronem na drzewie, ale został szybko wyswobodzony.