Rozpoczęła się operacja "Bajkał". Rosyjscy naukowcy schodzą na dno najgłębszego i najstarszego jeziora globu. Na razie dotarli na głębokość 400 metrów. Przed nimi jeszcze 1200, bo Bajkał liczy ponad 1,5 km głębokości.

Pierwsze zanurzenie było jedynie „próbą techniczną”. Na dnie znajduje się mnóstwo iłów, po zanurzeniu wznoszą się osady i nic nie widać - powiedział po wyjściu z batyskafu dowódca ekspedycji Anatolij Sagalewicz. Rozmawiał z nim korespondent RMF FM Przemysław Marzec:

Naukowcy obiecują jednak, że dno jeziora poobserwujemy, gdy ekspedycja dotrze do jego najgłębszych punktów.

Przed rokiem ci sami naukowcy zatknęli rosyjską flagę na dnie morza na biegunie północnym.