Korea Północna poinformowała Chiny, swojego kluczowego sojusznika, że jest gotowa przeprowadzić w tym roku jeszcze jedną lub nawet dwie próby nuklearne - podała agencja Reuters, powołując się na źródło zaznajomione ze sprawą. Według niego, działania te mają skłonić Stany Zjednoczone do podjęcia negocjacji z Phenianem i rezygnacji z polityki, która - według komunistycznego reżimu - ma na celu zmianę władzy w tym izolowanym kraju.

Zdaniem źródła, które - jak pisze Reuters - ma bezpośredni dostęp do najwyższych szczebli władzy zarówno w Pekinie, jak i Phenianie, Korea Północna oświadczyła, że czwarta próbna eksplozja nuklearna będzie miała siłę równą 10 tysiącom ton trotylu, a więc znacznie większą niż poprzednie testy. Ostatnią podziemną próbę jądrową Phenian przeprowadził we wtorek, wcześniejszych dokonał zaś w 2006 i 2009 roku. Ostatnia eksplozja oceniana jest na 6-7 kiloton trotylu.

Jak twierdzi źródło Reutera, oprócz kolejnych próbnych eksplozji Korea Północna chce również przeprowadzić kolejny test rakietowy.

Wszystko jest przygotowane. Czwarta i piąta próba nuklearna i wystrzelenie rakiety mogą być wkrótce ogłoszone, prawdopodobnie w tym roku - podał informator Reutera.

Według niego, Korea Północna ponownie zapewniła również o chęci podpisania ze Stanami Zjednoczonymi porozumienia pokojowego i ustanowienia relacji dyplomatycznych. Formalnie, od czasu konfliktu koreańskiego z lat 1950-1953, który zakończono rozejmem, Phenian pozostaje bowiem w stanie wojny zarówno z Waszyngtonem, jak i Seulem.

"Kim Dzong Un jest twardszy niż jego ojciec"

To samo źródło powiedziało agencji Reuters, że Chiny najprawdopodobniej zgodzą się na nałożenie na Koreę Północną nowych sankcji ONZ, chociaż nie wstrzymają dostaw żywności i paliwa. Jak przekonuje źródło, Północ nie obawia się kolejnych sankcji (...) Jest przekonana, że przeprowadzone przez nią reformy zwiększą zbiory zbóż w tym roku.

Zdaniem informatora, działania Phenianu niepokoją chińskie przywództwo, które obawia się, że eskalacja napięcia na Półwyspie Koreańskim może zbulwersować chińską opinię publiczną. Informator nie widzi jednak wielkiego pola do kompromisu pod rządami nowego północnokoreańskiego przywódcy, 30-letniego Kim Dzong Una. Jego zdaniem, podąża on śladami swojego ojca Kim Dzong Ila i kontynuuje politykę dającą pierwszeństwo armii. Jest znacznie twardszy niż jego ojciec - przekonuje źródło.

Stany Zjednoczone apelują: Wstrzymajcie się od prowokacyjnych działań

Na doniesienia z Phenianu szybko zareagowała administracja Baracka Obamy. Rzeczniczka Departament Stanu USA Victoria Nuland wezwała Koreę Północną, by powstrzymała się od "dalszych prowokacyjnych działań mogących oznaczać pogwałcenie jej zobowiązań międzynarodowych", czyli rezolucji RB ONZ zabraniających forsowania zbrojeń nuklearnych.

Korea Północna niczego nie osiągnie, jeśli chodzi o zdrowie, dostatek, bezpieczeństwo i przyszłość własnego narodu, poprzez kontynuowanie prowokacyjnych działań. Doprowadzi to tylko do dalszej izolacji - oświadczyła Nuland na spotkaniu z dziennikarzami.

(edbie, MRod)