Zawsze byłem księdzem ulicy - stwierdził papież Franciszek w wywiadzie dla francuskiego tygodnika "Paris Match", który omawia dzisiaj włoska agencja prasowa ANSA. Zapytany przez dziennikarkę, czy wolałby chodzić w zwykłym księżowskim ubraniu, Franciszek odparł: "Nie zrezygnowałem z mojego czarnego stroju pod białą sutanną".

Zawsze byłem księdzem ulicy - stwierdził papież Franciszek w wywiadzie dla francuskiego tygodnika "Paris Match", który omawia dzisiaj włoska agencja prasowa ANSA. Zapytany przez dziennikarkę, czy wolałby chodzić w zwykłym księżowskim ubraniu, Franciszek odparł: "Nie zrezygnowałem z mojego czarnego stroju pod białą sutanną".
Papież Franciszek, wierni i turyści w Watykanie /ETTORE FERRARI /PAP/EPA

Jakże miałbym ochotę zjeść dobrą pizzę z przyjaciółmi, ale wiem, że nie jest to łatwe, wręcz praktycznie niemożliwe. Lecz nie brakuje mi kontaktu z ludźmi, widzę więcej osób teraz, niż gdy byłem w Buenos Aires - podkreślił papież.

W innym wątku rozmowy zapewnił, że nie zajmuje się polityką międzynarodową, a jego działalność skoncentrowana jest na sprawie pokoju. Stolica Apostolska nie ma własnych interesów do obrony na scenie międzynarodowej - podkreślił. Nie tworzę żadnych projektów, nie zajmuję się strategiami czy polityką międzynarodową - stwierdził.

Staramy się zachęcić do rozwiązywania konfliktów poprzez dialog i budowę pokoju - zaznaczył również Franciszek.

Papież wyraził w wywiadzie przekonanie, że pieniądze same w sobie czy kapitalizm nie są “diaboliczne". Według niego, stają się takie wtedy, gdy "przekształcają się w bożki". Gdy dobro wspólne i godność ludzi zostają zepchnięte na drugie miejsce, nie mówiąc o trzecim, gdy pieniądz i zysk stają się fetyszem, który trzeba wielbić, wtedy nasze społeczeństwa popadają w ruinę - zaznaczył. Jak dodał, "ludzie i cała natura nie mogą być na służbie pieniędzy".

Papież powrócił w wywiadzie do tematyki, którą poruszył w swej wydanej latem encyklice ekologicznej "Laudato si'". Chrześcijanie mają skłonność do realizmu, a nie do katastrofizmu. Jednak nie możemy ukrywać czegoś ewidentnego: aktualny system jest nie do zniesienia - powiedział, odnosząc się do stanu środowiska naturalnego. Wyraził nadzieję, że rozpoczynająca się pod koniec roku w Paryżu konferencja klimatyczna przyniesie "konkretne, powszechnie akceptowane decyzje i wyznaczenie długoterminowych celów dla dobra wspólnego".

Franciszek powtórzył również, że pragnie odwiedzić Chiny. To kraj, który od zawsze jest w mym sercu - powiedział.

(edbie)