Z Autonomii Palestyńskiej, Turcji, Pakistanu, Iranu, Iraku, Egiptu, Indii płyną słowa ostrej krytyki pod adresem Benedykta XVI. Falę oburzenia wywołała wypowiedź papieża, w której wskazywał na związki islamu i przemocy.

Nie pomogły wyjaśnienia Watykanu, że Benedykt XVI szanuje islam, ale odrzuca przemoc z pobudek religijnych. W Turcji, którą papież ma odwiedzić w listopadzie głośno mówi się, że papież zaszkodził pojednaniu religijnemu.

Pakistański parlament zażądał publicznych przeprosin, a ministerstwo spraw zagranicznych Pakistanu zarzuciło nawet "ignorancję" papieżowi. Irański duchowny Ahmad Chatami ubolewa, że przywódca chrześcijańskiego świata jest tak niedoinformowany. W Iraku sunnicki duchowny wezwał rząd do wydalenia ambasadora Watykanu. Islamskie strony internetowe pełne są gniewnych reakcji muzułmańskiego świata.

Benedykta XVI broni kanclerz Niemiec. W wywiadzie dla dziennika "Bild" Angela Merkel oceniła, że wypowiedź papieża została źle zrozumiana i wcale nie atakowała Islamu.