W Watykanie panują nieprzejrzyste zasady finansowe, oparte na niejasnych powiązaniach, dochodzi do korupcji przy przetargach, zawyżania kosztów i ogromnych strat. To obraz Stolicy Apostolskiej jaki wyłania się z listu arcybiskupa Carlo Maria Vigano do Benedykta XVI.

O ujawnieniu sensacyjnych szczegółów przez nuncjusza apostolskiego w USA, do niedawna sekretarza generalnego Gubernatoratu Państwa Watykańskiego informują włoskie media. Wieczorem stacja La7 pokaże program dziennikarzy śledczych pt. "Nietykalni". Porusza on niejasne operacje za Spiżową Bramą i powszechne tolerowanie nieprawidłowości.

Ponoć dowody na korupcję ma arcybiskup Vigano, który - jak wyjaśnił - o wszystkim poinformował Benedykta XVI. Miało do tego dojść w lipcu 2009. "To bezprecedensowe trzęsienie ziemi, po którym zadrżały w posadach szczyty kościelnej hierarchii" - zauważyła jedna z włoskich gazet komentując ujawnienie listu współpracownika papieża.

Arcybiskup Vigano odkrył na przykład, że służby techniczne w Państwie Watykańskim to "małe królestwo", powiązane zawsze z tymi samymi dostawcami nie dzięki przetargom, ale znajomościom, i oferujące usługi budowlane kilka razy drożej niż średnie koszty. Jako przykład podaje się astronomiczny rachunek w wysokości 550 tysięcy euro za ustawienie choinki na Placu świętego Piotra w 2009 roku.

Ponadto, jak pisze "Corriere della Sera", powołując się na ustalenia dziennikarzy śledczych i informacje bliskiego współpracownika papieża, w kasach Państwa Watykańskiego notuje się straty w wysokości 50-60 procent całego budżetu.

Obecny nuncjusz w Waszyngtonie zauważył ponadto, że zarządzanie funduszami powierzono grupie wpływowych bankierów, którzy według jego słów bardziej troszczą się o swoje interesy niż Watykanu. To zaś generuje dalsze straty - zaznaczył.