Strzelając w powietrze policjanci wdarli się do parlamentu żądając od władz natychmiastowych i zdecydowanych działań wobec radykalnej organizacji Hamas. My przelewamy krew za Palestyńską Autonomię a władze chowają głowę w piasek - mówił jeden z policjantów.

Do incydentu doszło w dzień po tym, jak w Gazie w strzelaninach między bojownikami radykalnej organizacji Hamas i siłami policyjnymi Autonomii Palestyńskiej zginęły trzy osoby, a co najmniej 50 zostało rannych.

Wczorajszy atak to najpoważniejszy incydent w trwającym konflikcie między różnymi siłami palestyńskimi od wycofania się ze Strefy Gazy wojsk izraelskich na początku września.