W totalitarnej Korei Północnej rośnie niezadowolenie z reżimu Kim Dzong Ila - donosi raport opracowany przez grupę badawczą East-West Center przy amerykańskim Kongresie. Według autorów dokumentu, sporządzonego na podstawie relacji uciekinierów z Korei Północnej, coraz więcej mieszkańców tego kraju przypisuje rządowi winę za wszechobecną korupcję, chroniczne braki żywności i rosnące nierówności społeczne.

Ponad połowa populacji Korei Północnej czerpie teraz informacje o świecie z zagranicy i nie wierzy oficjalnej propagandzie - stwierdza raport.

Jego publikacja zbiega się z niepotwierdzonymi doniesieniami, że coraz więcej ludzi w Korei Północnej umiera z głodu. Powodem są podobno nieudane zbiory w zeszłym roku oraz reforma walutowa, w wyniku której doszło do ogromnej inflacji. W zeszłym tygodniu skazano na śmierć i stracono wysokiego urzędnika odpowiedzialnego jakoby za tę sytuację.

W korespondencji z Tokio środowy "Washington Post" podaje, powołując się na organizację Good Friends w Seulu, że w jednej z prowincji na południu kraju od stycznia tysiące ludzi umierają z głodu. W stolicy, Phenianie, znajdowane są ciała starych ludzi zmarłych z głodu.