Polska jest przeciwna planom wznowienia obrad NATO-Rosja jeszcze przed szczytem Sojuszu, który odbędzie się w lipcu w Warszawie - dowiedziała się korespondentka RMF FM w Brukseli, Katarzyna Szymańska-Borginon. Obrad z Moskwą chce m.in. Berlin i Paryż. ​Podczas czwartkowego spotkania szefów dyplomacji NATO zapowiada się więc ostra dyskusja w tej sprawie. "To będzie bardzo gorąca kolacja" - powiedział jeden z dyplomatów w Kwaterze Głównej NATO.

Polska jest przeciwna planom wznowienia obrad NATO-Rosja jeszcze przed szczytem Sojuszu, który odbędzie się w lipcu w Warszawie - dowiedziała się korespondentka RMF FM w Brukseli, Katarzyna Szymańska-Borginon. Obrad z Moskwą chce m.in. Berlin i Paryż. ​Podczas czwartkowego spotkania szefów dyplomacji NATO zapowiada się więc ostra dyskusja w tej sprawie. "To będzie bardzo gorąca kolacja" - powiedział jeden z dyplomatów w Kwaterze Głównej NATO.
Władimir Putin /ALEXANDER ZEMLIANICHENKO/POOL /PAP/EPA

Polska już w grudniu sygnalizowała, że wznowienie takich uprzywilejowanych stosunków z Rosją będzie możliwe wtedy, gdy wcześniej zapadną konkretne decyzje w sprawie wzmocnienia flanki wschodniej. Tymczasem polscy dyplomaci twierdzą, że nadal nie ma wielu szczegółów w tej sprawie. Wciąż nie wiemy, ile sił, z jakich krajów i gdzie - powiedział rozmówca dziennikarki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginon. Decyzje o konkretach mają zapaść dopiero w czerwcu, na spotkaniu ministrów obrony NATO.

Co więcej, wiele zachodnich krajów NATO chciałoby wznowić relacje z Rosją, aby rozmawiać o tarczy antyrakietowej i by poinformować Moskwę o decyzjach, które zapadną na szczycie w Warszawie. Kraje te chcą też rozmawiać z Rosją na temat wzmocnienia flanki wschodniej przed szczytem NATO w Warszawie, żeby odebrać Moskwie argument, że jest zaskakiwana i że Sojusz szykuje nową "zimną wojnę". Polska uważa natomiast, że głównym tematem takich rozmów powinno być rozwiązanie kryzysu na Ukrainie.

Czy Polsce się uda więc zablokować spotkanie Rady Rosja-NATO przed szczytem w Warszawie? Niektórzy są sceptyczni. Polska używała tych samych argumentów, a miesiąc temu odbyło się jednak pierwsze spotkanie Rady NATO-Rosja na szczeblu ambasadorów - zauważa w rozmowie z dziennikarką RMF FM jeden z dyplomatów Sojuszu. Polskę popierają m.in. kraje bałtyckie. Inne państwa - takie jak Niemcy i Francja - uważają z kolei, że można równocześnie wzmacniać wschodnią flankę i rozmawiać z Rosją.

Przypomnijmy - spotkania Rosja-NATO zostały zawieszone w 2014 roku, po aneksji Krymu przez Moskwę.

(az)