Nie ma żadnej gwarancji, że sankcje wpłyną na zmianę postępowania Iranu - oświadczył Barack Obama w wywiadzie dla "Good Morning America" telewizji ABC. Amerykański prezydent podkreślił jednak, że wierzy, iż stała międzynarodowa presja może z czasem zmienić nuklearne kalkulacje Teheranu.

Wczoraj Obama spotkał się w Pradze z Dmitrijem Miedwiediewem. Prezydenci podpisali układ o ograniczeniu zbrojeń strategicznych, ale rozmawiali też o możliwości nałożenia sankcji na Iran. Obama chciałby uzyskać dla sankcji wobec Iranu rosyjskie poparcie. Według przekonań Zachodu, Teheran dąży bowiem do produkcji broni jądrowej.

Pracujemy razem w Radzie Bezpieczeństwa ONZ nad uchwaleniem mocnych sankcji wobec Iranu i nie będziemy tolerować działań, które będą łamać Układ o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej - oświadczył w Pradze amerykański prezydent. Dodał, że spodziewa się wypracowania ostrych sankcji wobec Teheranu jeszcze tej wiosny.

Dmitrij Miedwiediew był jednak ostrożniejszy. Stwierdził jedynie, że przedstawił Obamie listę tego, co uważa za możliwe do zaakceptowania. Szczegółów nie ujawniono. Rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow zdradził tylko, że nie do przyjęcia byłoby pełne embargo na dostawy produktów rafinacji ropy naftowej, ponieważ stanowiłoby ono "ogromny szok dla całego społeczeństwa i całej ludności".