W Nowym Jorku policja rozpoczęła eksmisję Okupujących Wall Street z Parku Zuccotti. Funkcjonariusze poinformowali, że obozowisko zostanie zlikwidowane, teren oczyszczony, a ci, którzy zostaną, trafią do aresztu.
Uczestnicy ruchu Okupuj Wall Street skandują "Czyj to park? Nasz!" oraz "Nie wycofamy się, nie poddamy się!". Demonstrujący zgromadzili się w środkowej części parku zwanej "kuchnią", gdzie zaczęli wznosić barykady ze stołów i kawałków drewna. Plac Wolności (park Zuccotti), będący od dwóch miesięcy siedzibą Occupy Wall Street i miejscem narodzin 99 proc. ruchu, który rozprzestrzenił się w całym kraju i na świecie, jest właśnie ewakuowany przez duże siły policji - napisali w komunikacie.
Przed rozpoczęciem akcji kapitan policji okrążył park, wygłaszając komunikat: "Miasto zdecydowało, że dalsza okupacja parku Zuccotti stwarza zagrożenie dla zdrowia i bezpieczeństwa przeciwpożarowego". Manifestantom nakazano "natychmiast usunąć wszelkie rzeczy osobiste", ostrzegając, że inaczej zostaną wyrzucone do śmieci. Członkowie ruchu Okupuj Wall Street protestują między innymi przeciwko uprzywilejowanej pozycji banków, skutkom kryzysu gospodarczego i nierównościom społecznym.
Cały park został otoczony. Na miejscu są dziesiątki uzbrojonych policjantów. Część Okupujących Wall Street zdecydowała się opuścić park. Wielu jednak pozostało. Niektórzy założyli gogle na wypadek, gdyby policja użyła gazu łzawiącego. Funkcjonariusze przekonują demonstrujących, by się rozeszli. Na sąsiednich ulicach stoi już wiele samochodów firm sprzątających miasto, które mają usunąć rzeczy zgromadzone przez protestujących - dziesiątki namiotów, stare kanapy, fotele, krzesła, stoły i kuchnie gazowe.
W internecie można oglądać transmisje na żywo z Parku Zuccotti. Przeprowadzają je sami protestujący.
