Góra tłuszczu, która blokuje system kanalizacyjny w Londynie, może stać się eksponatem muzealnym. Jest długości trzech boisk piłkarskich i waży tyle, co 10 piętrowych autobusów.

Działające w brytyjskiej stolicy muzeum w Londynie zwróciło się do zakładów wodociągowych, które nadzorują system kanalizacji, z prośba o pozyskanie fragmentu skondensowanej masy. Miałby on pojawić się na wystawie poświęconej stylowi życia londyńczyków, która podkreśla zmiany na przestrzeni mijającego czasu. 

150-metrowy zator powstał z artykułów sanitarnych, jakie mieszkańcy miasta spłukują w toaletach, a XIX-wieczny system kanalizacji po prostu nie był w stanie sobie z tym poradzić.

Z uwagi na prymitywne warunki, jakie panują pod ziemią, pracownicy wodociągów ręcznie usiłują rozbić podziemną blokadę, używając zwykłych łopat i wody pod ciśnieniem. To bardzo żmudna praca. 

Jak twierdzą twórcy ekspozycji, warto pozyskać fragment góry tłuszczu w celach muzealnych. Ich zdaniem za kilkadziesiąt lat, gdy system kanalizacji zostanie w końcu zmodernizowany, ta góra tłuszczu może mieć historyczną wartość, a dzieci będą uczyć się o niej w szkołach. 

Tymczasem, jak zauważają eksperci, warto pamiętać, że spłukując na przykład wilgotne chusteczki higieniczne lub olej po smażeniu frytek, artykuły te mogą napotkać pod ziemią przeszkodę i zaczną się piętrzyć. Tak powstał podziemny, tłusty potwór, który waży prawie 150 ton.

(m)