Russel Crowe zaskoczył rzymian i turystów w stolicy Włoch. Aktor nieoczekiwanie wystąpił na Placu Hiszpańskim z krótkim koncertem. Gwiazdor Hollywood śpiewał przy akompaniamencie gitary, a towarzyszyła mu grupa Merry Men, złożona z aktorów grających w filmie "Robin Hood". Choć koncert trwał tylko kwadrans, przyciągnął na plac ogromne tłumy.

Aktor w towarzystwie żony oraz dwojga dzieci i aż 30 ochroniarzy pojawił się na słynnym rzymskim placu przed południem. Wykorzystując przerwę w ulewie, ustawił się z trzema kolegami aktorami-muzykami w połowie Schodów Hiszpańskich. Pozdrowiwszy zaskoczonych ludzi powiedział: Przedstawiam wam zespół Merry Men; chcemy, żebyście posłuchali muzyki.

Grupa wykonała balladę folkową, a po niej piosenkę Michaela Jacksona "Man in the mirror" oraz kilka innych światowych przebojów. Śpiewali je z aktorami również ludzie zebrani na placu i długo oklaskujący potem niespodziewany występ.

Wczoraj odtwórca głównej roli w filmie "Gladiator" zwiedził z rodziną Koloseum, gdzie spotkał się z kapitanem drużyny piłkarskiej AS Roma Francesco Tottim, jego żoną i dziećmi.