Te szczepionki są za silne - alarmuje znany niemiecki wirusolog Alexander Kekule, krytykując zakupy zrobione przez niemiecki rząd w ramach walki ze świńską grypę. Lepsze, choć słabsze preparaty dostają żołnierze Bundeswehry.

Profesor Kekule z Uniwersytetu Halle-Wittenberg podkreślił skutki uboczne, jakie wywołuje szczepionka w wariancie wybranym przez niemiecki rząd i landy. To opcja mocniejsza, ale – zdaniem naukowca – zbyteczna. Wirus świńskiej grypy nie jest tak mocny, jak ten od grypy ptasiej i nie ma sensu ryzykować dość często występujących działań ubocznych - stwierdził.

To właśnie doniesienia o szkodliwości sprawiły, że żołnierze maja podawaną łagodniejsza wersję. Kekule zaznaczył, że sytuację da się jeszcze uratować, bo wystarczy tych mocnych substancji nie dodawać do podstawowej wersji zastrzyku. Podajmy to, co sprawdziło się miliardy razy przy zwykłej grypie sezonowej – powiedział profesor w niemieckim radiu. Posłuchaj relacji berlińskiego korespondenta RMF FM Adama Górczewskiego: