Niemieckie tajne służby bagatelizują wyciek planów budowy siedziby agentów. Media ujawniają zaś szczegółowo, jaka wiedza mogła trafić w niepowołane ręce.

Budowa w Berlinie trwa bez zmian. Mimo że zniknęły plany śluz bezpieczeństwa w budynku, specjalnego oszklenia, wyjść awaryjnych i zabezpieczeń: przeciwpożarowego i uniemożliwiającego podsłuch z zewnątrz. Tajne nie są też już laboratorium, pokój do zadań specjalnych ani archiwum. Ich szczegółowe opisy mogły trafić do osób, którym zależy na dostępie do tajnych służb. Tym bardziej, że plany zniknęły ponad rok temu.

Federalna Służba Wywiadowcza nadal twierdzi, że nie ma się czym przejmować. Jedynym wytłumaczeniem takiego komunikatu byłoby typowe zachowanie tajnych służb: głośne zaprzeczanie i ciche reagowanie.