Oszust z Frankfurtu nad Menem udawał nieślubnego syna przedsiębiorcy Alfreda Kruppa von Bohlen und Halbach, by wyłudzać pieniądze. W sumie udało mu ukraść około 500 tys. euro.

Zmarły przed 44 laty przedsiębiorca od 1943 roku kierował koncernem Friedrich Krupp AG. Jak pisze "Bild" wyłudzacz twierdził, że pokrewieństwo z Kruppem uprawnia go do ponad 20 mld euro spadku.

Dzięki temu, 52-letniemu Gerdowi B. przez kilka lat udało się oszukać kilka rodzin z Frankfurtu i okolic, i wyciągnąć od nich oszczędności. Pokazywał swoim ofiarom sfałszowane dokumenty notarialne, dzięki którym chciał udowodnić, że jest synem Kruppa z nieprawego łoża.

Twierdził, że ma perspektywy na odziedziczenie miliardów euro, licznych działek ziemi i udziałów w firmach. Jako dowód pokazywał mi sfałszowane wyroki - przekonuje handlujący samochodami Antonio P., jedna z ofiar oszusta.

Gerd B. twierdził, że aby dostać należne mu pieniądze, musi wygrać jeszcze tylko jeden proces, jednak brakuje mu na to pieniędzy. Zaufałem mu i zapłaciłem w sumie 170 tys. euro. Obiecywał mi miliony, jeśli mu się uda. Teraz jestem bankrutem - żali się sprzedawca samochodów.

Według policji w podobny sposób Gerdowi B. udało się oszukać osiem osób. Ich straty wynoszą około 500 tys. euro. Po otrzymaniu anonimowej informacji, policja we Frankfurcie wszczęła śledztwo przeciwko mężczyźnie. Podejrzany o oszustwo i fałszowanie dokumentów przebywa obecnie w areszcie.