Neonaziści wchodzą do lokalnego parlamentu w Meklemburgii-Pomorzu Przednim. Po raz pierwszy w powojennej historii tego graniczącego z Polską regionu, deputowani skrajnie prawicowej Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec zdobyli około 7 procent głosów.

Niemiecka prasa przypomina, że teraz neonaziści zasiadają już w 3 lokalnych parlamentach we wschodnich landach (w Meklemburgii Pomorzu Przednim, Saksonii i Brandenburgii). Nie mają tam jednak zbyt wielu przedstawicieli, a inne partie niechętnie z nimi współpracują - dlatego ich wpływ na lokalną politykę nie jest znaczący.

Oczywiście nie znaczy to, że o NPD nie będzie głośno. Wystarczy przypomnieć zajścia z Saksonii, kiedy podczas zgromadzenia tamtejszego parlamentu, neonaziści stawiali wnioski, by zbombardowanie Drezna podczas II wojny światowej uznać za Holocaust.

Na skrajną prawicę – jak podkreślają niemieccy komentatorzy - głosują przede wszystkim ludzie młodzi, którzy po raz pierwszy idą do wyborów. Dzieje się tak, bo ludzie na wschodzie kraju nie mają żadnych perspektyw.

Wyniki wczorajszych wyborów do lokalnych parlamentów w Meklemburgii-Pomorzu Przednim i w Berlinie pokazują, że socjaldemokraci pozostali największą siłą polityczną. W obu parlamentach socjaldemokraci zdobyli ponad 30 procent głosów.