W wieku 45 lat zmarła brytyjska aktorka Natasha Richardson - poinformował w nocy ze środy na czwartek rzecznik rodziny. Richardson przebywała w nowojorskim szpitalu po wypadku na stoku narciarskim. Towarzyszył jej mąż Liam Neeson, dwaj synowie - 13-letni Michael oraz 12 letni Jack - i najbliżsi krewni.

Liam Neeson, synowie i cała rodzina są wstrząśnięci i zdruzgotani tą tragiczną śmiercią ich ukochanej Natashy. Dziękują też za wsparcie - powiedział rzecznik Alan Nierob.

45-letnia Richardson była w stanie śmierci mózgowej po wypadku na nartach, któremu uległa w poniedziałek w Kanadzie. Doznała poważnego urazu głowy w kurorcie narciarskim Mont Tremblant, około 120 kilometrów od Montrealu.

Podczas lekcji z instruktorem straciła równowagę i zsunęła się w dół stoku. Początkowo wydawało się, że nie odniosła żadnych obrażeń, wstała ze śmiechem i nie chciała nawet widzieć lekarza. Dopiero godzinę po powrocie do pokoju zaczęła odczuwać silne bóle głowy.

Richardson pochodziła z rodziny związanej z filmem i aktorstwem. Jej matka Vanessa Redgrave to laureatka Oscara, a ojciec Tony Richardson był reżyserem, scenarzystą i producentem filmowym i teatralnym.

Urodzona w 1963 roku Richardson ukończyła prestiżową Centralną Szkołę Mowy i Dramatu w Londynie. Szerszej publiczności była znana z ról w filmach "Nie wierzcie bliźniaczkom" czy "Pokojówka na Manhattanie". Najbardziej ceniono ją jednak za występy na deskach teatrów londyńskiego West Endu i nowojorskiego Broadwayu. Za występ w musicalu "Kabaret" wyróżniono ją w 1998 roku amerykańską nagrodą Tony, przyznawaną za wybitne osiągnięcia w sztuce teatralnej.