W bazie Fort Myer w Waszyngtonie odbyła się uroczystość pożegnania generała Davida Petraeusa. Były dowódca sił w Iraku i w Afganistanie, najpopularniejszy wojskowy w USA opuszcza armię, by objąć stanowisko dyrektora CIA.

58-letni Petraeus uchodzi za architekta strategii, która pozwoliła radykalnie zmniejszyć skalę przemocy w Iraku i wycofać stamtąd większość wojsk amerykańskich.

Jako dowódca sił USA w tym kraju w latach 2007-2010 czterogwiazdkowy generał doprowadził do liczebnego ich zwiększenia i przeciągnięcia na stronę koalicji i wojsk rządowych części rebeliantów. Sprawiło to, że sytuacja w Iraku się ustabilizowała i zmniejszyły się ataki na wojska koalicji.

W zeszłym roku Petraeusa powołano na stanowisko dowódcy wojsk w Afganistanie, gdzie realizował podobną strategię. W Afganistanie jednak ataki na siły USA i NATO nie osłabły, mimo odparcia w zeszłym roku ofensywy talibów.

Dokonania Petraeusa w Iraku przysporzyły mu autorytetu i popularności, które nie spotykały dowódców armii od czasu zwycięstwa w wojnie nad Zatoką Perską w 1991 r., kiedy bohaterem stał się głównodowodzący sił USA generał Norman Schwarzkopf.

Petraeus różni się od stereotypowego generała - jest uważany za intelektualistę w wojsku. Ukończył nie tylko akademię wojskową West Point i General Staff College, lecz także elitarny Uniwersytet Princeton. Na tej ostatniej uczelni zdobył doktorat z nauk politycznych.

Po sukcesach w Iraku Republikanie sugerowali mu, aby wystartował w wyborach prezydenta.