We wtorek w Australii odnotowano najwyższe temperatury w historii kraju - średnia temperatura osiągnęła 40,9 stopnia Celsjusza - informuje portal BBC News. Biuro Meteorologii (Bom) podało, że ostatnio taką rekordową temperaturę - na poziomie 40,3 stopnia odnotowano 7 stycznia 2013 roku.

Jak pisze BBC News, uwzględniając średnią z maksymalnych temperatur w Australii uzyskuje się najdokładniejszy pomiar fali upałów.

Rekordową temperaturę zanotowano w momencie, gdy Australia zmaga się z poważną suszą i pożarami buszu.

Prognozy przewidują, że największe upały pojawią się pod koniec tygodnia, co oznacza, że kolejny rekord może zostać jeszcze pobity.


Premier Australii Scott Morrison jest krytykowany za reakcję na klęski żywiołowe i politykę klimatyczną rządu. Od października w pożarach zginęło sześć osób, ponad 700 domów zostało zniszczonych.

Ponad 100 pożarów wciąż szaleje na wschodnim wybrzeżu Australii, a wysokie temperatury zwiększają zagrożenie. Według ocen Bom i straży pożarnej rekordowe temperatury powodują, iż pożary stały się trudniejsze do ugaszenia.