Najwyższa Rada Wojskowa oraz nominowany przez nią zorganizowały nadzwyczajne posiedzenie. To efekt starć demonstrantów z policją w całym kraju. Lekarze poinformowali, że na placu Tahrir zginęły trzy osoby.

Jak powiedział Reuterowi rzecznik gabinetu Mohamed Hegazy, celem spotkania było przedyskutowanie "trudnej sytuacji w kraju".

Wspierana przez wojsko policja zaatakowała na placu Tahrir pałkami i gazem łzawiącym demonstrantów, którzy odmówili rozejścia się i żądali szybkiego przekazania przez wojsko władzy cywilom. Według lekarzy, trzy osoby zmarły.

Hagazy oświadczył, że na posiedzeniu dyskutowano przedsięwzięcia "na rzecz uspokojenia ulicy oraz stworzenia atmosfery sprzyjającej wyborom".

Zapytany, czy wybory rozpoczną się zgodnie z planem 28 listopada, odpowiedział: Wszyscy jesteśmy zdecydowani przeprowadzić wybory na czas - rząd, partie i Najwyższa Rada Wojskowa.

Zamieszki w Egipcie

Zamieszki rozpoczęły się w sobotę, gdy policja zaatakowała grupę około stu osób, które koczując na placu w namiotach domagały się szybszego przekazania przez wojsko władzy rządowi cywilnemu. Obozowisko powstało po piątkowej demonstracji z udziałem około 50 tys. ludzi, w większości islamistów. Po zwinięciu namiotów przez policję na plac powróciły setki demonstrantów, wdając się w walkę z policjantami. Według świadków, z obu stron rzucano kamieniami.

W niedzielę na placu Tahrir zgromadziło się około 5 tysięcy protestujących. Na plac wjechały pojazdy opancerzone, spychając tłum w okoliczne ulice.