Brytyjska armia chwali się odrzutowymi plecakami. Pokaz odbył się na Atlantyku, na tle panoramy Manhattanu. Towarzyszył zorganizowanej na pokładzie lotniskowca Queen Elizabeth konferencji o strategicznym, wojskowym i politycznym sojuszu USA i Wielkiej Brytanii.

Poprzednio wojskowa prezentacja możliwości odrzutowych plecaków miała miejsce kilka miesięcy temu. Wtedy wojskowi prezentowali zastosowanie urządzenia rodem z filmów o superbohaterach w górskiej misji ratunkowej. Tym razem, w ramach pokazu, dwóch wojskowych latało nad powierzchnią morza, wykonując w powietrzu skręty i zwroty.

Latające mundury wykorzystują wynalazek oferowany przez firmę Gravity Industries. Firma, założona przez byłego oficera marines, czyli brytyjskiej Królewskiej Piechoty Morskiej, ujawniła go pięć lat temu i od tego czasu sukcesywnie go rozwija.

W ciągu ostatnich miesięcy nastąpił najwyraźniej postęp prac nad latającym mundurem. Jeszcze na początku roku brytyjscy konstruktorzy podawali, że plecak umożliwia pięciominutowy lot. Teraz informują o dziesięciu minutach. Odrzutowy plecak i tak jest na razie bardzo paliwożerny. Silnik ma ponad 1000 koni mechanicznych, pozwala lecieć z prędkością ponad 130 km/h.

Wyjątkowość konstrukcji polega na tym, że oprócz plecaka, w skład zestawu wchodzi kilka turbin umieszczanych na ramionach, które sprawiają, że użytkownik może łatwo manewrować w powietrzu.

Na razie producent ocenia koszt pojedynczego zestawu na ćwierć miliona dolarów, ale po uruchomieniu produkcji, koszt powinien się znacząco zmniejszyć.

Opracowanie: