Połowa pasażerów podmiejskich moskiewskich pociągów jeździ bez biletu – informuje korespondent RMF FM Przemysław Marzec. Każdego dnia to około 800 tysięcy osób. Gapowicze nie boją się kontrolerów, bo ci najczęściej nie wystawiają mandatów, a zadowalają się niewielką łapówką.

O każdej porze, w każdym podmiejskim pociągu w rejonie Moskwy – i nawet dalej - są kontrolerzy. Nie pamiętam żadnego pociągu bez nich. Chodzą grupami - mówi naszemu korespondentowi jedna z kobiet. Jednak kontrolerzy wcale nie płoszą jeżdżących na gapę, ponieważ najczęściej biorą łapówki. Daję 20 rubli. Ta suma zawsze ich zadowala - dodaje inny mężczyzna.