Rosja walczy ze śniegiem. Tak mroźnego i śnieżnego grudnia nie było tam od kilkunastu lat i nie chodzi o tradycyjne mroźne regiony jak Jakucja, gdzie temperatura spadała już 50 stopni poniżej zera, ale także o Moskwę paraliżowaną przez śnieg.

Rosjanie są przyzwyczajeni do srogich zim, ale są też coraz bardziej zdenerwowani na władzę. Centrum stolicy jest odśnieżone, ale pozostała część miasta to koszmar: zlodowaciałe zaspy, zasypane samochody i chodniki.

Wyraźnie widać, że na walkę z zimą władze nie mają tyle pieniędzy jak parę lat temu.

Zaledwie wczoraj Aerofłot odwołał ponad 120 rejsów z Moskwy, dzisiaj przed południem odwołano ponownie dziesiątki rejsów, a w ciepłym zazwyczaj Krasnodarze na południu ogłoszono zagrożenie lawinowe. 

(j.)