Zamiast stać w korkach, przedstawiciele rosyjskich władz będą poruszać się po Moskwie śmigłowcami. Nad planem przesiadki z limuzyn na helikoptery pracuje już ministerstwo transportu. A wszystko dla… wygody obywateli.

Według urzędników, nowe, znaczenie szybsze, ale i droższe środki transportu mają służyć przede wszystkim mieszkańcom rosyjskiej stolicy. Tłumaczą bowiem, że z moskiewskich ulic znikną konwoje rządowych samochodów, które kilkadziesiąt razy na dobę blokują ruch w zatłoczonym mieście.

Na razie ze śmigłowców korzystają jedynie premier Władimir Putin i prezydent Dmitrij Miedwiediew. Teraz krąg wybrańców zostanie rozszerzony. Na horyzoncie pojawia się jednak problem - w Moskwie jest zaledwie 13 lądowisk dla helikopterów. Należy więc wybudować kilkadziesiąt nowych. O kosztach takich inwestycji, jak i kwotach, jakie trzeba wydać na śmigłowce, władze na razie milczą.