Wycieńczony mors, który przybył w ostatnich dniach do Zatoki Fińskiej, nie przeżył transportu do szpitala dla dzikich zwierząt w Helsinkach. Podróż okazała się dla niego „zbyt ciężka” – poinformowały w środę władze stołecznego ogrodu zoologicznego.

Mors został wczoraj znaleziony na trawniku prywatnego domu w Kotka (wschodnia część Zatoki Fińskiej). W nocy był przewożony do zoo w Helsinkach.

Wcześniej weterynarze stwierdzili, że mors był bardzo wygłodniały, utracił też warstwę tłuszczu i nie byłby w stanie o własnych siłach znaleźć drogi na otwarte morze.

To pierwszy raz kiedy ten arktyczny ssak przywędrował przez Bałtyk aż do brzegów Finlandii. W ostatnich tygodniach mors - przybyły prawdopodobnie od północno-zachodnich brzegów Norwegii - obserwowany był też m.in. przy wybrzeżu Niemiec, Polski i Łotwy.

Jak informowaliśmy, mors 23 czerwca odpoczywał na jednej z niestrzeżonych plaż w Mielnie.

W Finlandii obecność morsa wzbudziła duże zainteresowanie mieszkańców i lokalnych mediów. Mors przypłynął m.in. do przystani dla łodzi w Hamina. Wpłynął też w sieci i przewrócił łódź z rybakiem. Gdy przybył do posesji prywatnego domu w Kotka, stratował m.in. trzepak.