Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiada, że będzie "nadal forsować Unię Równości": to wypowiedź w kontekście polskiej dyskusji o "strefach wolnych od LGBT" i odebrania przez Brukselę unijnych pieniędzy 6 miastom, które m.in. ogłosiły się takimi strefami. Von der Leyen tymczasem przypomina: "Nasze traktaty zapewniają, że każdy człowiek w Europie może być tym, kim jest, żyć tam, gdzie chce, kochać, kogo chce, i mierzyć tak wysoko, jak chce".

Przypomnijmy, we wtorek unijna komisarz ds. równości Helena Dalli poinformowała o odrzuceniu sześciu polskich wniosków o dofinansowanie w ramach unijnego programu "Partnerstwo miast": powodem było właśnie przyjęcie władze miast, których dotyczyły wnioski, rezolucji dot. "stref wolnych od LGBTI" lub "praw rodzin".

"Państwa członkowskie i władze państwowe muszą szanować unijne wartości i prawa podstawowe. Dlatego sześć wniosków o partnerstwo miast, w których składanie były zaangażowane polskie władze, które przyjęły rezolucje dotyczące ‘stref wolnych od LGBTI’ lub ‘praw rodzin’, zostało odrzuconych" - napisała komisarz ds. równości na Twitterze.

Teraz - jak dowiedziała się brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon - w związku z falą krytyki ze strony polskich władz wobec decyzji Heleny Dalli szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen osobiście zdecydowała, że musi zareagować.

Jej słowa są więc wyrazem mocnego wsparcia dla unijnej komisarz i podkreśleniem jedności Komisji Europejskiej w tej sprawie.

Równocześnie jednak - jak zauważa nasza dziennikarka - są na tyle ogólne, by nie podgrzewać atmosfery, nie tworzyć dodatkowych napięć na linii Bruksela - Warszawa.

Von der Leyen: Traktaty zapewniają, że każdy w Europie może być tym, kim jest, żyć tam, gdzie chce, kochać, kogo chce

Stanowisko Ursuli von der Leyen przedstawiła dzisiaj na konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka Komisji Europejskiej Dana Spinant: na pytania o to, czy KE podtrzymuje swoją decyzję o odrzuceniu wniosków polskich władz lokalnych w związku ze spornymi rezolucjami i czy ma odpowiedź na "krytykę ze strony polskich władz", Spinant odparła, że szefowa Komisji przygotowała w tej sprawie krótkie oświadczenie.

"Nasze traktaty zapewniają, że każdy człowiek w Europie może być tym, kim jest, żyć tam, gdzie chce, kochać, kogo chce, i mierzyć tak wysoko, jak chce. Będę nadal forsowała Unię Równości" - zadeklarowała von der Leyen w oświadczeniu, zacytowanym przez rzeczniczkę KE i opublikowanym również na twitterowym profilu szefowej Komisji.

Spinant poinformowała również, że komisarz ds. równości Helena Dalli pracuje obecnie nad unijną strategią równości dla LGBTI+ i że zostanie ona zaprezentowana jeszcze w tym roku.

Na konferencji prasowej padło również pytanie o to, czy odrzucenie polskich wniosków oznacza, że każdy wniosek o środki unijne z polityki spójności będzie poddawany sprawdzeniu pod kątem tego, czy zaangażowane w niego podmioty nie są odpowiedzialne za dyskryminację LGBTI.

W odpowiedzi rzecznik KE Stefan de Keersmaecker zaznaczył, że władze publiczne, które otrzymują unijne fundusze - w tym z polityki spójności - lub są odpowiedzialne za zarządzanie nimi, muszą przestrzegać unijnych praw, w tym Karty Praw Podstawowych.

Dodał, że Komisja Europejska będzie czuwać nad tym, aby unijne fundusze wykorzystywane były zgodnie z unijnymi zasadami.