Parlament Europejski przedłużył misję na Ukrainie swoim specjalnym wysłannikom. Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox będą negocjować z Kijowem jeszcze dwa tygodnie, czyli do szczytu w Wilnie. Ukraina wciąż nie spełniła podstawowego warunku niezbędnego do podpisania umowy stowarzyszeniowej - nie zgadza się na uwolnienie byłej premier Julii Tymoszenko.

Konferencja przewodniczących jednomyślnie postanowiła przedłużyć mandat misji do ostatniej minuty szczytu w Wilnie - poinformował szef europarlamentu Martin Schulz. Wierzymy, że rozwiązanie wciąż jest możliwe - dodał.

W środę wieczorem Kwaśniewski i były szef PE Pat Cox przedstawili konferencji przewodniczących europarlamentu raport ze swojej misji na Ukrainie, gdzie starają się doprowadzić do wyjazdu przebywającej w więzieniu byłej premier na leczenie za granicę. Uwolnienie Tymoszenko jest głównym warunkiem podpisania przez UE umowy stowarzyszeniowej z Kijowem.

Jeśli Ukraina na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie pod koniec listopada nie podpisałaby umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą, to sprawa ta zostałaby odłożona co najmniej o dwa lata - ocenił były prezydent RP. Tu się toczy batalia o niezwykłym znaczeniu - zaznaczył.

Przedłużenie misji oznacza, że Unia chce grać do końca. Przywódcy mają nadzieję, że nawet w ostatniej chwili Kijów się ugnie i zdecyduje się wypuścić Julię Tymoszenko.