​Wicekanclerz i minister sprawiedliwości Austrii Wolfgang Brandstetter opowiedział się za uruchomieniem przeciwko Polsce postępowania zgodnie z artykułem 7 traktatu Unii Europejskiej.

​Wicekanclerz i minister sprawiedliwości Austrii Wolfgang Brandstetter opowiedział się  za uruchomieniem przeciwko Polsce postępowania zgodnie z artykułem 7 traktatu Unii Europejskiej.
Wolfgang Brandstetter /STEPHANIE LECOCQ /PAP/EPA

Występując w Akademii Politycznej Austriackiej Partii Ludowej oświadczył, że jest to ważne, ponieważ chodzi o żywotnie ważne podstawowe zasady UE, podstawowe zasady praworządności oraz rozdział wymiaru sprawiedliwości od administracji. Jego zdaniem z przestrzegania tych zasad nie można rezygnować, "a kiedy widać tu oznaki, że jest to rozwadniane, trzeba odpowiednio reagować".

Brandstetter uznał, że nie jest to mieszaniem się w sprawy wewnętrzne. Powiedział, że wspólnych wartości wspólnoty europejskiej trzeba też wspólnie bronić - relacjonuje jego wystąpienie agencja APA.

Brandstetter podkreślił zarazem, że UE nie może zamykać drzwi dla Polski, lecz musi kontynuować dialog. Wskazywał na potrzebę przesłania sygnałów "wspierających tych, którzy w samej Polsce krytycznie oceniają te procesy".

Jego zdaniem potrzebne jest jasne stanowisko: "Przyjaciele, tak nie można, tak nie możecie robić", ale zarazem powinno się pozostać przyjaciółmi. Brandstetter wyraził nadzieję i wiarę w to, że konflikt między UE a Polską da się rozwiązać "w niezbyt odległej przyszłości". 

Komisja Europejska prowadzi wobec Polski od początku 2016 roku procedurę praworządności. W połowie lipca KE ostrzegała, że jest bliska uruchomienia art. 7 traktatu, dopuszczającego sankcje, w związku z planowanymi w Polsce zmianami w sądownictwie. 

Później jednak prezydent Andrzej Duda zawetował dwie z czterech kwestionowanych przez Brukselę ustaw. Nie zmieniło to nastawienia KE, która cały czas podkreśla, że w Polsce istnieje systemowe zagrożenie dla praworządności. 

(ph)