Wybitny publicysta opozycyjnego dziennika „El Debate”, 59-letni Luis Enrique Ramirez, padł ofiarą mordu jako dziewiąty w tym roku meksykański dziennikarz - informują meksykańskie media.

Przed dwoma dniami Ramirez został uprowadzony nocą ze swego domu przez uzbrojonych mężczyzn. Jego ciało odnaleziono w plastikowym worku przy drodze w stanie Sinaloa - zakomunikowała w piątek prokuratura. Działa tam jeden ze słynnych gangów narkotykowych.

Ramirez to laureat czternastu nagród dziennikarskich i literackich, który prowadził również własny portal internetowy "Z wiarygodnych źródeł", poświęcony walce z przestępczością, znany był także z krytyki nie dość energicznych - jego zdaniem - działań meksykańskiego sądownictwa i prokuratury wobec organizacji przestępczych.

Od grudnia 2018 roku, czyli od początku prezydentury obecnego centrolewicowego szefa państwa, Andresa Manuela Lopeza Obradora, zanotowano 1945 aktów agresji przeciwko meksykańskim mediom i dziennikarzom, w tym 33 zabójstwa oraz dwa uprowadzenia.

To o 85 proc. więcej niż w latach 2012 - 2018 za prezydentury Enrique Penii Nieto.

Międzyamerykańskie Stowarzyszenie Prasy, największa organizacja dziennikarska, która czuwa nad zachowaniem wolności mediów na kontynencie amerykańskim, ogłosiło w związku z zabójstwem "alarm wobec bezprzykładnej przemocy wobec przedstawicieli mediów" w regionie.

Jak podkreślił w swym komunikacie meksykański Komitet Obrony Dziennikarzy, Meksyk zajmuje pod względem liczby dziennikarzy, którzy stracili w tym roku życie przy wykonywaniu pracy "drugie miejsce po walczącej w obronie swej wolności Ukrainie".