"Doszło do masowego zabójstwa" - taki telefon odebrała w środę policja w Chapel St Leonards w brytyjskim hrabstwie Lincolnshire. Zaniepokojony mieszkaniec zauważył, że na podłodze tamtejszej kawiarni leży kilka osób. Gdy na miejsce przyjechali funkcjonariusze, okazało się, że rzekome ofiary to uczestnicy zajęć jogi.

Zajęcia jogi odbywają się w kawiarni mieszczącej się w obserwatorium nad Morzem Północnym w Chapel St Leonards co tydzień w środy. Tych ostatnich uczestnicy na pewno nie zapomną. W momencie, gdy leżeli na podłodze i medytowali, do środka wpadli policjanci.

"Jeśli słyszeliście ostatniej środy policyjne syreny przed naszą kawiarnią, to wyjaśniamy - ktoś zobaczył przez szyby, że na podłodze leży kilka osób. Wezwał policję, myśląc, że to ofiary masowej strzelaniny" - napisali w poście na Facebooku właściciele kawiarni. Podziękowali też policjantom, za ich akcję. "Trudno sobie wyobrazić, co przychodziło im na myśl, gdy jechali do nas" - dodano w poście.

Policja potwierdziła, że doszło do takiego zdarzenia. Jak podkreśliła, osoba, która zadzwoniła na numer alarmowy, miała dobre intencje. "Cieszymy się, że nikomu nic się nie stało" - dodali funkcjonariusze.