Mieszkańcy Londynu mieli dziś kłopoty z dotarciem do pracy z powodu 24-godzinnego strajku pracowników metra. Protestowali oni przeciwko zapowiedzianej redukcji zatrudnienia. Nieczynne są niektóre stacje. Normalnie funkcjonuje tylko obsługująca wschodnią część metropolii sieć Docklands Light Railway.

Odpowiedzialna za metro samorządowa instytucja TfL (Transport for London) poinformowała na swej stronie internetowej, że dwie linie kolei podziemnej zostały zamknięte, a na niemal wszystkich pozostałych wystąpiły ograniczenia w ruchu i opóźnienia.

Dyrekcja metra oświadczyła, iż jest ono w stanie zapewnić 40 proc. normalnie świadczonych przewozów, natomiast według związku zawodowego transportowców RMT od początku strajku wstrzymano lub poważnie zdezorganizowano ruch na większości linii.

Londyńska kolej podziemna przewozi codziennie około 3 mln pasażerów. Obecny strajk, podobnie jak przeprowadzone od września trzy poprzednie, wywołała zapowiedź zlikwidowania 800 miejsc pracy, przede wszystkim w kasach biletowych. Zdaniem związkowców, redukcja ta zagrozi bezpieczeństwu ruchu.