Nie miałem związku z morderstwem opozycyjnego dziennikarza Georgija Gongadze - mówił dziennikarzom Leonid Kuczma. Reporterzy otoczyli byłego prezydenta Ukrainy przed siedzibą prokuratury w Kijowie, gdzie będzie dziś przesłuchany. Jest podejrzewany o nadużycie władzy i wydawanie nielegalnych poleceń kierownictwu MSW, co doprowadziło do głośnego zabójstwa w 2000 roku.

Niespełna 73-letni Kuczma - pełniący najwyższy urząd w państwie przez dwie kadencje z rzędu w latach 1994-2005 - powiedział dziennikarzom przed wejściem do prokuratury, że przejdzie przez "piekło", aby udowodnić swoją niewinność. Nie pierwszy raz stawiam się na przesłuchanie. Pięć lat temu mówiłem, że to wielka prowokacja przeciwko Ukrainie, myślę tak nie od dziś - dodał.

Godzinę po nim w prokuraturze pojawił się jego były ochroniarz Mykoła Melnyczenko. To on opublikował wykonane z podsłuchu w gabinecie prezydenckim nagrania, na których słychać, jak Kuczma w gniewie mówi, że należy pozbyć się Gongadzego. Gongadze, dziennikarz gazety internetowej "Ukraińska Prawda", który tropił korupcję na szczytach władz, zaginął we wrześniu 2000 roku. Dwa miesiące później jego pozbawione głowy ciało odnaleziono w lesie w okolicach Kijowa.

Melnyczenko powiedział dziennikarzom przed wejściem do prokuratury, że będzie nalegać na bezpośrednią konfrontację z Kuczmą. Konfrontację z Kuczmą zaplanowałem sobie już w 2007 roku. O wszystkim decyduje prokuratura, a ja domagam się konfrontacji. Są sprzeczności w naszych zeznaniach. Powinny one być wyjaśnione. Jedną z form ich wyjaśnienia jest konfrontacja. Dojdzie do niej, czy nie - zdecydują śledczy - podkreślił.

Kuczma z kolei oświadczył, że nie chce konfrontacji ze swym byłym ochroniarzem. Nie dlatego, że nie jestem na nią gotów, lecz po prostu nie chcę się z nim spotkać. Możecie sobie wyobrazić z jakiego powodu. Nie chcę więcej o tym mówić - podkreślił były prezydent, rozmawiając z dziennikarzami przed przesłuchaniem.

Na tzw. taśmach Melnyczenki zarejestrowano także głos ówczesnego szefa kancelarii Kuczmy, Wołodymyra Łytwyna. Obecnie jest on przewodniczącym Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy.

Na nagraniach słychać również głosy ówczesnego szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Leonida Derkacza i szefa MSW Jurija Krawczenki. Ten ostatni w marcu 2005 roku popełnił samobójstwo.

Bezpośredni wykonawca zbrodni Ołeksij Pukacz został zatrzymany w lipcu 2009 roku, po sześciu latach poszukiwań. Tuż po aresztowaniu wskazał miejsce, gdzie ukryto głowę Gongadzego.

Według ustaleń śledztwa Pukacz kierował grupą oficerów milicji, którzy porwali Gongadzego i wywieźli go z Kijowa. Obecnie trzech z nich odsiaduje długoletnie wyroki więzienia.